Kudyba i Kwiatkowski nie zagrają w Arce
Dariusz Kudyba to napastnik Bałtyku Gdynia, o którym mówiło się od dłuższego czasu, że powinien dostać szansę gry w wyższej klasie rozgrywkowej. Niestety na testach nie potwierdził strzeleckich umiejętności, zdobywając jednego (zupełnie przypadkowego) gola i prezentując się przeciętnie zarówno pod względem umiejętności piłkarskich, jak i predyspozycji czysto fizycznych. Chojnacki próbował go w różnych wariantach: 4-5-1 (przeciwko Bałtykowi), 4-4-2 (przeciwko Turowi), a nawet 4-3-3 (przeciwko Pelikanowi), lecz w żadnej konfiguracji nie przekonał trenera na tyle, by ten zdecydował się na wypożyczenie go zza miedzy. W tej sytuacji Kudyba najprawdopodobniej spędzi najbliższą rundę na II-ligowych boiskach.
Maciej Kwiatkowski dostał znacznie więcej szans i nawet sam Chojnacki wypowiadał się o nim w ciepłych słowach. Piłkarz Czarnych Żagań był próbowany na pozycji, gdzie Arka ma spore braki, czyli jako defensywny pomocnik. Wychowanek słynnej poznańskiej "13-stki" nie przekonał gdyńskich kibiców podczas sparingu z Bałtykiem, grając w dość stateczny sposób i głównie do tyłu lub do boku. Wydaje się, że Marcin Budziński zdecydowanie go przewyższa umiejętnościami i talentem, a obaj rywalizowaliby ze sobą ewentualnie o miejsce w składzie.
Kamil Bartosiewicz jest z drużyną dopiero od obozu w Gutowie, a Marek Chojnacki próbuje tego nominalnego napastnika na prawym skrzydle pod nieobecność kontuzjowanego Bartosza Karwana. Większe szanse na angaż ma chyba jednak Mateusz Siebert, którego Arka będzie starała się wypożyczyć z FC Metz. Zawodnik ten daje alternatywę zarówno na środku obrony, jak i z prawej strony, gdzie zagrał w ostatnim sparingu. O przydatności obu piłkarzy zadecyduje jednak rozmowa nowego dyrektora sportowego Arki - Andrzeja Czyżniewskiego ze sztabem szkoleniowym.
Źródło: własne