Gryf Wejherowo - Arka Gdynia 1:0 (Fierka 24')
Gryf: Wiesław Ferra - Sebastian Kowalski, Przemysław Kostuch, Michał Skwiercz, Maciej Osłowski - Krzysztof Rzepa, Jacek Wicon, Piotr Kołc, Grzegorz Gicewicz - Michał Fierka (58' Sylwester Ilanz), Krzysztof Wicki (78' Maksymlian Kenner)
Arka: Jakub Miszczuk - Robert Sulewski (79' Maciej Koziara), Michał Marcjanik, Alan Fialho, Marcin Warcholak - Michał Nalepa, Grzegorz Lech - Paweł Brzuzy (40' Aleksander Jagiełło), Antonio Calderon (40' Bartosz Ława), Paweł Wojowski - Paweł Abbott
Żółte kartki: Rzepa, Kowalski, Gicewicz (Gryf) - Wojowski (Arka)
W naszej przedmeczowej zapowiedzi wróżyliśmy bardzo ciężki mecz dla Arki i niestety ta prognoza sprawdziła się idealnie. Arka była dziś zespołem słabszym, co więcej, gwóźdź do trumny wbił nam wychowanek - Michał Fierka.
Liczeni w setkach kibice z Gdyni od początku meczu mogli być zszokowani jego przebieg. To Gryf był zespołem lepszym. Takim, który mocniej dążył do wygranej. Arka nie potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce, raziła niedokładnością i nonszalancją. Trener Dariusz Dźwigała od początku meczu raz po raz nerwowo reagował na zagrania swoich zawodników, a najgłośniej musiał zakląć w 24 minucie. Wszystko rozpoczęło się od Alana Fialho, który był dziś najgorszy na boisku i w tej sytuacji także zachował się nieporadnie. Rzepa minął go w prosty sposób przy linii bocznej i dośrodkował mocno w pole karne. Do odbitej piłki dopadł wychowanek Arki Fierka, podciągnął kilka metrów i pięknym strzałem przy słupku nie dał szans Miszczukowi. Niestety, nie podziałało to na Arkowców jak zimny prysznic i rozwścieczony trener już w 40 minucie odesłał na ławkę Brzuzego i Calderona.
Druga osłona nie przyniosła nagłej odmiany gry Arki. Mecz się dłużył, ciągnął, a Arka nawet specjalnie nie próbowała odrobić strat. Jedyny pomysł na grę to długie kopnięcie piłki w stronę pola karnego. Setki kibiców z Gdyni przeżyło 90 minut upokorzenia, bo dzisiejszej gry Arki niestety inaczej nazwać się nie da. Wejherowo może świętować kolejny sukces w Pucharze Polski. Nie będziemy nic więcej pisać, bo Arka nie oddała dziś nawet celnego strzału na bramkę. WSTYD! Po prostu wstyd. Najwyższy czas na pobudkę.
Gratulacje dla klubu z Wejherowa i powodzenia w kolejnych rundach.