Pierwszy gol dla Arki nie mógł chyba przyjść w lepszym momencie?
Dominik Hofbauer: Tak, był bardzo ważny i jestem bardzo szczęśliwy, ale muszę oddać co należne całej drużynie, bo ciężko walczyliśmy o tę wygraną. Mieliśmy ciężki moment, przegraliśmy z Wisłą i musieliśmy się odbić. Pokazaliśmy ducha walki, to, że chcemy wygrywać każde spotkanie i mam nadzieję, że da to nam większą pewność siebie przed ostatnimi trzema meczami w tym roku.
Czy odczuliście dużą ulgę po pierwszym zwycięstwie od ponad dwóch miesięcy?
Tak, oczywiście. To da nam wiarę w siebie, wyzwoli więcej energii i pozwoli uwierzyć, że możemy wygrywać i zdobyć punkty w kolejnych meczach.
Gdzie na boisku czujesz się najlepiej? Grzegorz Niciński ustawia cię w środku, ale grywałeś też z lewej strony.
Najbardziej komfortowo czuję się w środku. Oczywiście w przypadku takich sytuacji jak czerwona kartka dla Miro Bożoka zagram tam, gdzie trener mnie potrzebuje, ale myślę, że najlepszą pozycją dla mnie jest gra w środku.
Czy fizycznie czujesz się coraz lepiej? Zaczynałeś jako rezerwowy, potem grałeś po 60 minut, teraz występujesz przez 90.
Dołączyłem dość późno, 14 września, więc ominął mnie okres przygotowawczy. Czuje coraz więcej energii, te pełne spotkania też mi ją dają, więc czuję się silniejszy, daje radę biegać więcej.
Kolejny mecz za 6 dni na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Czego możemy spodziewać się po Arce w tym spotkaniu?
Możecie spodziewać się wiele. Będziemy walczyć o każdy punkt. Ruch Chorzów nie jest złym zespołem, ale w tej lidze możesz pokonać każdego przeciwnika. Czasami pojawiają się szalone wyniki, jeden zespół pokonuje drugi, potem przegrywa. Wszystko się może zdarzyć. My musimy być przygotowani do tego meczu i pracować bardzo ciężko od pierwszej minuty. Myślę, że możemy osiągnąć pozytywny wynik.
A jeżeli chodzi o Puchar Polski? Jesteście w półfinale, Stadion Narodowy i finał są już bardzo blisko. Czujecie, że możecie tam dojść?
Oczywiście. Można zarówno wygrać jak i przegrać z każdym. Bycie w półfinałowej czwórce jest dużą rzeczą dla Arki. Nie wiemy z kim zagramy w półfinale, na kogo trafimy, ale oczywiście naszym celem jest teraz awans do finału w Warszawie.
Cieszycie się, że półfinał odbędzie się już w przyszłym roku?
Tak, sezon jest dość długi. Teraz mamy trzy ostatnie spotkania. Cieszmy się, że awansowaliśmy, bo mecz z Bytovią nie był łatwy. Oni walczyli o życie, dobrze się bronili. Myślę, że to dobrze, że możemy się skoncentrować i powalczyć w przyszłym roku po okresie przygotowawczym. Mam nadzieję, że będziemy gotowi.
Rozmawiał: Łukasz