Przed nami 33. kolejka ekstraklasy. Do rozegrania zostało zaledwie pięć meczów, a do pojedynku z Górnikiem Łęczna Arka po raz pierwszy przystępuje z miejsca spadkowego. Punkty są niezbędne. Dużo o sytuacji żółto-niebieskich, największych problemach i pomysłach na ich rozwiązanie pisaliśmy w tym artykule, warto więc tam zajrzeć.

Leszek Ojrzyński przed meczem z Górnikiem ma nieco większe pole manewru. Pod uwagę będą brani nieobecni w kadrze na ostatni mecz z Cracovią Marcus da Silva i Dominik Hofbauer. Nikt nie pauzuje za kartki. O ile w obronie zmiany będą zapewne kosmetyczne, o tyle ofensywa może zostać mocno przemeblowana i obyśmy w końcu zobaczyli Arkę nastawioną bardziej ofensywnie. Ostatnie mecze, poza finałem Pucharu Polski, pokazały, że cofnięcie się do defensywy nie popłaca.

Żółto-niebiescy mają z Górnikiem rachunki do wyrównania. O ile w rundzie jesiennej w Lublinie padł bezbramkowy remis, w Gdyni podopieczni Franciszka Smudy strzelili aż cztery gole i dość pewnie pokonali Arkę. Pierwszy gol dla gości, wynikający z koszmarnego nieporozumienia w obronie Arki, sprawił, że Górnikowi grało się znacznie łatwiej, czego efektem były kolejne bramki. Na takie pomyłki w piątkowy wieczór Arkowcy nie będą sobie już mogli pozwolić.

Wygrana w Gdyni stanowiła dla łęcznian przełamanie po czterech meczach z rzędu bez wygranej, choć trzeba przyznać, że Górnik w dwóch wcześniejszych meczach też nie osiągnął złych rezultatów. Zremisował z Pogonią Szczecin i zatrzymał w Poznaniu znakomicie wcześniej dysponowanego Kolejorza. W dwóch ostatnich meczach rundy zasadniczej łęcznianie zdobyli cztery punkty, a dobrą grę kontynuują w grupie spadkowej. Na początek wygrali ze Śląskiem, a w ostatniej kolejce stworzyli świetne widowisko, ostatecznie przegrywając u siebie 2:3 z Wisłą Płock. Kto wie jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby nie wątpliwy rzut karny dla Wisły. Tak czy siak, podopieczni Smudy na boisku prezentują się dobrze i pokonanie ich nie będzie dla Arki łatwym zadaniem.

Punkty są jednak żółto-niebieskim niesamowicie potrzebne i w piątek, wspierani gorąco przez trybuny, muszą mocno zapracować na to, żeby w końcu przełamać długą serię bez zwycięstwa. Na horyzoncie widać już w końcu linię mety.


Arka Gdynia - Górnik Łęczna
12.05 (piątek), godz. 20:30

Transmisja: Canal+ Sport

Przewidywane składy:
Arka: Steinbors - Socha, Sobieraj, Marcjanik, Warcholak - Sambea, Hofbauer - Marcus, Szwoch, Formella - Siemaszko
Górnik: Małecki - Matei, Dźwigała, Gerson, Leandro - Sasin, Hernandez - Bonin, Drewniak, Grzelczak - Śpiączka